Artur

Dziadek mi się zapytał, czy związek mój z Arturem ma jakąś przyszłość. Po pierwsze pytanie wydało mi się trochę niestosowne. Nie wiedziałam co odpowiedzieć i rzekłam, że kto to wie i zobaczymy, czyli takie tam ogólne uwagi bez znaczenia. Zaraz potem sobie uświadomiłam, że już raz mnie o to pytał, zdaje się w grudniu i mu odpowiedziałam tak samo wymijająco. A mówi się, że to kobiety są ciekawskie. Pomijając już to, że nie wiem czemu miałabym z kimkolwiek dzielić się szczegółami mojego niepożycia, to przecież ja po prostu nie wiem. Może rozstaniemy się w lutym, a może oświadczy się po Wielkanocy. Jeśli się dziadek boi o to czy znajdzie chętnych na pokój po mnie to nie ma obaw, będzie kolejka chętnych. A jak jest po prostu ciekawy to nie zadowolę jego ciekawości. A tak a propos to nawet mój brat nie zadawał takich niedyskretnych pytań.

Ja wiem, że powinnam szczegółowo opisać, co się wydarzyło wtedy, ale chyba nie mam siły. Powiem tylko, że po tym jak wyrzuciłam Artura on jednak próbował się do mnie dodzwonić. W końcu go odblokowałam, bo prawie dostałam nerwicy natręctw sprawdzając co 5 minut czy akurat nie dzwonił. Logika kobiety- nie pytajcie…

Spotkaliśmy się po 3 tygodniach, w tym samym miejscu co za pierwszym razem. Tak jakby romantycznie… Nie, nie przyniósł kwiatów. Ja ubrałam za to sukienkę w paski, która sprawa, że mam z 5 kg mniej i obcasy. Artur przegonił mnie po lotnisku w poszukiwaniu jakiegoś tarasu, który okazał się być zamknięty. Pomyślałam sobie dreptając za nim po lotnisku, że nic z tego nie będzie. Powinnam mu to powiedzieć i iśc na autobus. Powstrzymało mnie to tylko, że mnie nogi bolały i za wszelką cenę chciałam gdzieś usiąść…

W ogóle nie wyglądał na skruszonego i takie miałam wrażenie, jakbym to ja miała go przepraszać. Ale tłumaczyl się… że to tak tylko z nudów przglądał Tindera… że się z żadną nie spotkał… OK Uwierzyłam dopiero wtedy, kiedy zobaczyłam łzy w jego oczach…

Reklama

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s