Głowa mi pęka

Kiedy przyjechałam do domu po pracy zastałam już córkę dziadka, jej jakąś przyjaciółkę i znajomą dziadka z córką. Zdołały już posprzątać w jego pokoju, akurat wyrzucały materac z łóżka, na którym spał dziadek. Poczułam się pierwszy raz tu jak nie u siebie. Wszystko się zmieniło…

Po krótkim wypytaniu jak się to stało, pytało pytanie o moje plany. Czy miałam jakąś umowę z dziadkiem na tę okoliczność? A ja ciągle byłam w szoku, on umierał na moich oczach, cały dzień w pracy miałam to wszystko w głowie. Dopiero zaczęło do mnie docierać to co się wydarzyło, a już usłyszałam, że muszę intensywnie szukać. Nowego mieszkania znaczy się. Wiadomo, że tu nie zostanę, choć dziadek kiedyś wspominał, że porozmawia córką, abym tu mogła zostać w razie czego. Córka powiedziała mi wprawdzie, że nie wyrzuci mnie z dnia na dzień, ale wiecie jak to jest…

Poczułam się przytłoczona. A tu musiałam jeszcze pojechać do pracy w piątek, zwłaszcza, że miałam urodziny i obiecałam postawić ciasto. Zwykle sama coś piekę, ale tym razem ani nie miałam głowy, ani miejsca, bo córka została dłużej przeglądająć papiery po dziadku.

Artur zaoeferował się, że mogę zamieszkać u niego jeśli nic nie znajdę. Problem polega na tym, że nie pasuje mi od niego dojazd do pracy, bo jest za daleko. Gdybym miała auto i prawo jazdy to może jeszcze… Obawiam się jednak, że nie będę mieć wyboru, bo znalezienie mieszkania w Holandii nawet jak się ma kasę nie jest łatwe. A ja nie mam kasy, będę musiała pożyczkę w banku wziąć. O ile oczywiście dostanę.

W każdym razie moja głowa pęka.

3 uwagi do wpisu “Głowa mi pęka

  1. Spróbuj zamieszkać z Arturem, sprawdź jak Wam jest na codzień, czy potrafi sie teraz Tobą zaopiekować. To może być szansa, nie patrz na dojazd.

    Polubienie

Dodaj komentarz